Radzę odrobić lekcje ze znakomitego kina francuskiego i wreszcie poznać tą aktorkę, która ma na swoim koncie piękne, przejmujące role w rodzimym kinie i ciekawe występy poza granicami kraju, co więcej może się poszczycić wyreżyserowaniem bardzo dobrego filmu "Les Adoptes". O jej popularności i potencjale ponad wszystko świadczy to, że sam Tarantino i powierzył jej kluczową rolę w "Bękartach wojny"... W jej wypadku nie ma mowy o żadnej manipulacji - ta dziewczyna ucieleśnia atuty kina francuskiego - jest tak samo delikatna, piękna, krucha jak inteligentna.

możliwe że masz rację i jak najbardziej jesteś przekonywująca w tym co piszesz:)
rozumiem, że dobrze ją już filmowo poznałaś.
trochę francuskiego kina zaliczyłam, bo też lubię, ale akurat na nią nie trafiłam i to wydało mi się najdziwniejsze, a jestem dużą kino-maniaczką:) i tej pozycji Tarantino, tez jako jednej z jego niewielu nie widziałam
widzę, ze ma nagrody, więc rozumiem, że możesz mieć rację
ale widzę też kilka kobiet i aktorów w tych rankingach, u których brak nagród, brak komentarzy, znaczy że nie są popularni, to skąd nazbierali tyle głosów? przed innymi aktorami o dużej popularności, których jakoś ocenić samo się narzuca, bardziej, niż osobę widzianą w jednym/dwu filmach

Ja kino francuskie uwielbiam i sięgam po nie najchętniej. Francuska kinematografia to jedna z nielicznych, która nie ma złych okresów - dekada w dekadę robią świetne filmy, mają wielkich aktorów i reżyserów, a co dla mnie szczególnie ważne w ich filmach padają świetne, piekielnie inteligentne i uczuciowe dialogi. Pewnie dzięki tej sympatii do kina francuskiego szybko trafiłam na Melanie Laurent i w każdej odsłonie mi się podoba.

Dywagacje na temat rankingu to nie moja parafia, zwyczajnie nie biorę go sobie do serca. Przeglądam go i śmiać mi się chce, gdy widzę ten miszmasz - gwiazdki seriali, ikony kina obok gwiazd Disneya, przereklamowane gwiazdy, które od 20 lat nie zagrały ani jednej dobrej roli kontra młode, nieokrzepnięte gwiazdki... Wariacka wypadkowa, która o niczym nie świadczy.

Bardzo polubiłem Melanie Laurent, co jeszcze ciekawego polecisz oprócz filmów, które widziałem:

Iluzja, Les adoptes, Obława, Debiutanci, Bękarty Wojny oraz Nie martw się o mnie.

Chodzi mi głównie o filmy w których jest jej trochę więcej, niekoniecznie role pierwszoplanowe, ale coś więcej niż epizod.

Najwięcej Melanie jest w filmie "Dzień, w którym zobaczyłam twoje serce", mniej w filmach "Koncert" i "Niebo nad Paryżem" ale oba są warte obejrzenia.

Dziękuję bardzo z pewnością obejrzę te filmy ;)

Nie ma za co :), życzę miłego oglądanie :).
Ja dziś planuję obejrzeć "Jusqu'à toi", mam nadzieję, że się nie zawiodę .

Obejrzałem 3 przez Ciebie wymienione tytuły i najbardziej spodobał mi się film "Niebo nad Paryżem". Jak tam "Jusqu'à toi" ? Też wkrótce go obejrzę.

"Jusqu'à toi" to ciepła i romantyczna historia, filmowa definicja zauroczenia, fascynacji - zobrazowanie rodzącego się uczucia... Przyjemnie się ogląda choć nie jest to wielkie filmowe dzieło :).

Dzięki, po Twoim opisie wnioskuję, że warto go obejrzeć we dwoje :)

Seans we dwoje to jak najbardziej dobry pomysł :).