Uwielbiam go, szczególnie w "Downton Abbey". Moje nowe odkrycie. Fajnie mi się go ogląda :)
Ano fajny :) Taki ... zwyczajny. Im dłużej oglądam DA, tym bardziej mi się podoba. Pod koniec DA Branson staje się takim dobrym, mądrym misiem (zaokrąglił się przez kuchnię pani Patmore i Daisy, hehe ;) ), dobrze się odnalazł w rodzinie Crawley'ów. Dzięki zmianie jaka zaszła w tej postaci zaciekawił mnie ten aktor. Ciekawe, że z Dynastii Tudorów go nie pamiętam, choć obejrzałam całość dwa razy...