PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=184583}

W rytmie serca

De battre, mon coeur s'est arreté
6,9 3 453
oceny
6,9 10 1 3453
7,4 5
ocen krytyków
W rytmie serca
powrót do forum filmu W rytmie serca

"W rytmie serca" mogło mi się spodobać. Ma ciekawych bohaterów i interesującą historię. Młody Thomas zajmuje się mało wdzięczną robotą polegającą na wyrzucaniu z domów nielegalnych lokatorów, straszeniem dłużników, czasem przy użyciu pięści czy kija baseballowego. A jednak Thomas nie jest typowym tępym osiłkiem. Thomas miał muzyczny talent odziedziczony po matce. Jej tragiczna śmierć była niezwykle traumatycznym przeżyciem dla młodego chłopaka, który porzucił świat wysokich doznań estetycznych na rzecz twardej i bezkompromisowej rzeczywistości dóbr materialnych. Dawne życie jednak da o sobie znać, wzbudzając nadzieje, przywodząc wspomnienia i czar cudownego dzieciństwa. Czy można przekreślić 10 lat surowej egzystencji i stać się na powrót istotą eteryczną, zwiewną, mglistą. Thomas próbuje stać się Feniksem, a im bardziej się stara, tym bardziej jego życie codzienne pogrąża się chaosie.
"W rytmie serca" mogło mi się spodobać. Niestety pozostał po seansie niedosyt. Czegoś mi w filmie zabrakło. Jakiejś magii, która byłaby tym ulotnym pragnieniem, za którym podąża główny bohater, za tym trudnym do uchwycenia stanem, jaki wywołują na nowe odkrywane pragnienia i to niezwykłe uczucie, które łączy ze sobą główne postaci filmu. Pozostają obrazy, pozostają słowa, lecz brak jest atmosfery, magii, ponadczasowego piękna.
Film daje się obejrzeć i miejscami jest ciekawy, niestety nie zapada w pamięć.

torne

Mnie też nie zachwycił, co mnie właśnie dziwi, widzę, że podobnie jak ciebie. Ma wszystko co trzeba ten film, jest świetnie rozpisany fabularnie, rewelacyjne charaktery, ma muzykę i taka i taką - ale czegoś nie ma, i trudno wybadać co. Wydaje mi się, że szwankuje protagonista. Rola jest zagrana tak, że nie można mieć zarzutu, Duris jest z jednej strony fajowy i z drugiej jest w nim napięcie: to aktor fotogeniczny, ma charyzmę, dobrze zresztą pasuje do roli, bo przecież jest utożsamiany z bardzo "muzycznymi" filmami Gatlifa - ale chyba jest nie tak poprowadzona ta postać przez reżysera, jak mogłoby to zaowocować większym wrażeniem. Nie jest nieprzewidywalny chyba na początku, dobrze może byłoby się go przestraszyć. On nie jest ZŁY. Zresztą może też to wina montażu - jest zasada decorum, bo opowiadane to to jest tak, jak wygląda psychika bohatera: chaotycznie - ale przez to trudno się wczuć. Ty masz rację,ten film jakby nie ma oddechu, a mieć powinien - w tych miejscach w których jest sztuka. A on jest filmem: opowiadać opowiadać opowiadać przedstawić, raz raz raz lecimy dalej, siedzi i gra i dalej lecimy.
poza tym nie wierzyłem w to, co było pokazane - pod względem prawdopodobieństwa coś tu nie g r a ł o. Co to było: film o "jak stać się wybitnym muzykiem w miesiąc"? po 10 latach?? Muzycy pospadali z krzeseł ze śmiechu.

ocenił(a) film na 6
Bill_Tom_II

Masz rację. Mnie też jakoś trudno w to wszystko było uwierzyć, ale z trochę innego powodu. Z jakiegoś powodu poszczególne elementy filmu, historii, bohaterów ze sobą mnie współgrały. Wszystkiego było albo za dużo albo za mało, w każdym razie zabrakło harmonii. Detale same w sobie często zapadają w pamięć, nie całość. Brakuje zamknięcia, brakuje właśnie oddechu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones